Finał w dniu EURO 88′, pożyczone koszulki | Historia finałów Wojewódzkiego Pucharu Polski w Biskupcu

Do niedawna stadion w Biskupcu wyglądał tak. Fot. Paweł Piekutowski.

Trzykrotnie w swojej historii Biskupiec gościł finalistów Wojewódzkiego Pucharu Polski. Wszystko zaczęło się jednak jeszcze za czasów województwa olsztyńskiego, a konkretnie w 1988 roku.

Jak wcześniej wspomnieliśmy, debiut obiektu w Biskupcu wypadł na 1988 rok. W gronie finalistów znaleźli się Stomil Olsztyn oraz Orlęta Reszel.

Zbigniew Wodniak (ówczesny trener Stomilu) zapytany przez Janusza Poryckiego o najbliższe plany Stomilu powiedział: – Najbliższym celem jest zdobycie Pucharu Polski i zaprezentowanie biskupieckiej publiczności gry na możliwie najwyższym poziomie – stwierdził na łamach “Gazety Olsztyńskiej”.

Biało-niebiescy przystępowali do tego meczu jako świeżo upieczony mistrz III ligi, w której występowały również Orlęta Reszel – drugi finalista. Orlętom sezon 1987/88 zakończył się niezbyt miło, bo spadkiem z trzecioligowego frontu. Zwracano uwagę, że w drużynie Wojciecha Lubienieckiego jest kilku zawodników, na których warto “zawiesić oko”. Chodziło tu o Stanisława Kociędę (najskuteczniejszy piłkarz Orląt), Lecha Krupowicza, Mirosława Wrońskiego, Andrzeja Sowę czy Mariusza Jałoszewskiego.

Mecz rozpoczęto o 16:30. Ta pora mogła być związana z tym, że w godzinach wieczornych Telewizja Polska transmitowała półfinał EURO 88′.

Droga Orląt do finału: Kormoran II Ostróda (3:0), Warfama Dobre Miasto (4:1 i 1:1), Warmia Olsztyn (5:0 i 0:3).

Droga Stomilu do finału: Kormoran Ostróda (2:0), Łyna Sępopol (5:3 i 5:0), MLKS Korsze (8:0 i 3:0).

Na poziom gry mógły wpływać niekorzystne warunki atmosferyczne z powodu licznych opadów deszczu. Miejscami murawę pokrywały kałuże. Jedyny gol padł w 55. minucie. Mariusz Wiśniewski uwolnił się spod opieki obrońcy i strzałem z dziesięciu metrów nie dał szans bramkarzowi Orląt. Puchar za zwycięstwo wręczył Bogdanowi Michalewskiemu wiceprezes OZPN Tadeusz Dąbrowski.

  • Stomil Olsztyn – Orlęta Reszel 1:0

1:0 – Mariusz Wiśniewski (55),

Stomil: Szter – Iwanowski, Waćkowski, Ząbecki, Suwiński, Michalewski, Romanowski, Jankowski, Tarnowski (46 Tyszkiewicz), Wiśniewski, Biedrzycki (50 Wojnicki).

Orlęta: Wysocki – Roicki, Bendiuk, Piewiszko, Golanowski, Ziółek (60 Wółkiewicz), Nosko, Chorużyk, Kocięda, Pudlis, Krupowicz.

Widzów: ok. 300. Sędziował: Zbigniew Szczypiński (Iława).


“Radość w kolorze Tęczy” – taki tytuł widniał w pomeczowym sprawozdaniu “Gazety Olsztyńskiej”. O co chodzi z Tęczą? To już później. W Biskupcu po kilku latach (a konkretnie po siedmiu) przyfrunęły Orlęta Reszel. Tym razem rywalem był Jeziorak Iława, z którym reszelska drużyna walczyła o Wojewódzki Puchar Polski dwa lata wcześniej.

Wycinek z “Gazety Olsztyńskiej”. Źródło: http://orleta.wama.tv/

Finał był zwieńczeniem kariery 39-letniego Tadeusza Sosnowskiego z Orląt. Był to 800. mecz tego zawodnika, który zdobył łącznie 450 goli.

Spoglądając na wynik można rzec – pogrom. Innego zdania był Arkadiusz Klimek: – Ogromny niefart. Reszel oddał pięć strzałów na naszą bramkę i cztery razy piłka wpadła do siatki. Z kolei my aż cztery razy trafialiśmy w słupek i poprzeczkę.

Być może szczęście przyniosły… pożyczone koszulki Tęczy Biskupiec, które musieli włożyć piłkarze Orląt. W tekście meczowym nie przybliżono powodu zmiany trykotów, lecz domniemywać można o zbliżonych kolorach ubioru (Jeziorak grał na… czerwono). Orlęta wywalczyły drugi puchar w historii.

Orlęta Reszel – Jeziorak Iława 4:1 (2:1)
1:0 – Sosnowski (16), 2:0 – Nowakowski (22), 2:1 – Przytuła (37), 3:1, 4:1 – Bicki (56, 74)

Orlęta: Wysocki – P. Jałoszewski, Wroński, G. Jałoszewski, Romańczyk, Browarski, Klimienko (88 Klimko), Messerszmidt (64′ Wołyniec), Sosnowski (46′ Bicki), Pudlis, Nowakowski.

Jeziorak: Lewandowski – Święcki, Matysiak (46 Roszkiewicz), Tarnowski, Zientarski, Przytuła, Pasik, Sobociński, Płoski, Witkowski, Klimek.


Ostatni raz finaliści Wojewódzkiego Pucharu Polski rywalizowali na stadionie przy ul. Wiosennej 3 w 2017 roku.

Do Biskupca zawitały grupy kibiców obydwu klubów, ale ta zdecydowanie głośniejsza była z Ostródy, każdy kto pojechał (z kibiców Sokoła) na wyjazd otrzymał pamiątkową koszulkę z logotypem Pucharu Polski i napisem „Puchar jest nasz!”. Emocji nie brakowało – pozytywnych, jak i negatywnych. Na piętnaście minut przed końcem doszło do spięcia na boisku pomiędzy zawodnikami obydwu zespołów, a także gorąco było na ławkach rezerwowych. W efekcie Łukasz Buczkowski z Sokoła oraz brazylijski obrońca Concordii Edil de souza Barros zobaczyli od sędziego głównego Karola Rudzińskiego czerwone kartki i musieli opuścić boisko.

Z ciekawostek pozasportowych trzeba opisać fakt, że był to pierwszy finał o wojewódzkie trofeum relacjonowane poprzez platformę YouTube na kanale Warmińsko-Mazurskiego Związku Piłki Nożnej.

  • Concordia Elbląg – Sokół Ostróda 1:3 (0:3)

0:1 – Pączko (5), 0:2 – Pączko (26), 0:3 – Hirsz (35), 1:3 – Edil (66)

Sokół: Kotkowski – Buczkowski, Korzeniewski, Mykytyn, Pluta – Danilczyk, Jankowski, Pączko (82 Szczepański), Słowicki (18 Dmowski), Suchocki (62 Smyt) – Hirsz

Concordia: Pogorzelec – Burzyński, De souza barros Edil, Gołębiewski (60 Stawikowski), Kiełtyka, Lewandowski, Pelc (46 Kuczowski), Pietroń, Szmydt, Tomczuk (85 Watanabe), Strach

Żółte kartki: Lewandowski Michał, Edil – Buczkowski Łukasz, Suchocki Łukasz,
Czerwone kartki: Edil (za dwie żółte), Buczkowski (za dwie żółte)