Niezwykle dramatyczny przebieg miało spotkanie pierwszej rundy Pucharu Polski pomiędzy Gigusiami Korsze, a drugoligowym Bonito Helios Białystok . Do rozstrzygnięcia potrzebne były rzuty karne, w których to lepsi okazali się goście.
Pierwsza połowa to przewaga Gigusi, którzy po pierwszych dwudziestu minutach prowadzili 1:0. Druga część, to już wymiana ciosów z obu stron i po regulaminowych 40 minutach na tablicy widniał remis 2:2. Do rozstrzygnięcia potrzebna była dogrywka, w której po raz pierwszy w meczu na prowadzenie wyszedł drugoligowiec. Jednak jeszcze w pierwszej części dogrywki przedłużony rzut karny wykorzystuje Michał Wołowik i mamy znowu remis. Jeszcze lepszą okazję, bo z 6 metrów ten sam zawodnik miał w drugiej połowie dogrywki, gdzie za zagranie ręką Gigusie otrzymały karnego, a zawodnik przyjezdnych musiał opuścić boisko.
Tym razem Wołowik nie trafił w bramkę, jednak minutę później korszanie strzelili upragnioną bramkę. I kiedy wydawało się, że nic się już nie może się wydarzyć, to na 2 sekundy przed końcem Bonito doprowadziło do wyrównania. W rzutach karnych gospodarze z Korsz pomylili się dwa razy i opadali z rywalizacji.
Fot. Kinga Boroszko