W rundzie jesiennej sezonu 2021/22 wystartowały rozgrywki kobiet na orlikach i boiskach o wymiarach orlików. Rozgrywki te zostały dobrze przyjęte przez występujące w nich drużyny, a także wpłynęły na wzrost zainteresowania kobiecą piłką nożną.
Trwają obecnie zapisy do rundy wiosennej tych rozgrywek: https://wmzpn.pl/?p=24801 . Zachęcamy do tego istniejące już drużyny, ale także namawiamy, żeby zakładać kobiece drużyny i zgłaszać do rozgrywek organizowanych przez Związek!
A jaki pogląd na kobiecą piłkę nożną mają przedstawiciele żeńskich drużyn, które występują w kobiecych rozgrywkach w naszym województwie?
Jezioranki Iława
Jednym z klubów, które występowały w rozgrywkach były Jezioranki Iława. Trener drużyny Łukasz Gurowski, cieszy się, że w końcu kobieca piłka zaczyna wychodzić z cienia – W rundzie jesiennej podczas trwania rozgrywek spotykaliśmy się w sumie w trzy drużyny, ponieważ Stomil pojawił się tylko na jednym turnieju. Gramy w tych turniejach z nastawieniem, że w przyszłości będziemy grali w futsalu, bądź w rozgrywkach jedenastoosobowych. Ogólnie bardzo fajnie, że coś zaczyna się dziać z kobiecą piłką. Powoli znowu się ona rozwija ponieważ przez ostatnie lata została bardzo mocno w tyle.
W Iławie zdają sobie sprawę z tego, że gra dla Jezioranek, ma być dla wielu dziewczyn początkiem piłkarskiej przygody – My się bardzo fajnie rozwijamy i widać, to przede wszystkim po grupach młodzieżowych. Mamy coraz więcej bardzo młodych zawodniczek i to cieszy. Jeżeli natomiast chodzi o drużynę seniorską, to występują tam głównie dziewczyny, które mogłyby grać jeszcze jako juniorki. Stało się tak, ponieważ mieliśmy za mało seniorskich zawodniczek, żeby móc grać, jak drużyna jedenastoosobowa. Mamy wiele dziewczyn, które są utalentowane. Musimy jednak zdawać sobie sprawę z tego, że jesteśmy klubem, który może je tylko przygotować do tego, żeby w przyszłości sobie poradziły w seniorskiej piłce na wyższym poziomie. Mam świadomość, że będziemy wychowywać te dziewczyny, dla innych klubów – dodaje Łukasz Gurowski.
Monika Gralewska piłkarka Jezioranek i asystentka trenera grupy dzieci w Iławie, opowiedziała nam o swoich początkach w piłce nożnej i dalszym rozwoju tej dyscypliny w naszym województwie – Wszystko zaczęło się od gry na podwórku, lecz wtedy nie sądziłam, że kiedyś będę to robić na poważnie. W podstawówce, gdy na zawody zaczęła jeździć moja starsza siostra zaczęło mnie to bardziej interesować. Po rozpoczęciu szkoły uczestniczyłam w turniejach “z podwórka na stadion o puchar Tymbarku”, także zawsze ta piłka nożna gdzieś się w moim życiu przewijała. Gdy w Iławie utworzono żeńską drużynę dołączyła do niej moja siostra, a za nią ja i tak zostało do dziś. Gdy rozpoczynałam swoją przygodę z piłką nożną i ktoś o tym usłyszał to najczęstszą reakcją było: “dziewczyna i gra w piłkę nożną?”. Teraz mogę śmiało powiedzieć, że zmieniło się to w pozytywnym sensie. Uważam również, że bardzo dobrym rozwiązaniem było utworzenie tych rozgrywek przez WMZPN i zachęcenie miast do tworzenia kobiecych drużyn piłkarskich. Dzięki tym rozgrywkom w tym roku poznaliśmy już dwie nowe drużyny na piłkarskiej mapie Polski, czyli Reszel i Wilczkowo. Mam nadzieję, że ilość nowych drużyn będzie ciągle wzrastać.
Rozwijającym się klubem na mapie kobiecej piłki w województwie warmińsko-mazurskim jest Wilczek Wilkowo. Prezes klubu z Wilkowa Jarosław Charkot zauważa znaczny wzrost zainteresowania kobiecą piłką u siebie w klubie- Rozgrywki, które wystartowały jesienią, to bardzo fajna inicjatywa. Bardzo dobrze, że związek pomyślał o takich rozgrywkach, bo to daje nadzieje, że drużyn kobiecych będzie przybywać. Muszę jeszcze przyznać, że dzięki temu też i u nas zauważalny był wzrost frekwencji. Z treningu na trening tych dziewczyn jest coraz więcej. W wakacje mieliśmy siedem dziewczyn, a dzisiaj mamy już dwadzieścia, więc w tym aspekcie jest już naprawdę bardzo dobrze.
W samej miejscowości również coraz więcej osób interesuje się piłką nożną w wykonaniu kobiet- Gdy organizowaliśmy turniej u siebie w Wilkowie i byliśmy gospodarzem, to było naprawdę bardzo dużo kibiców. Na trybunach było ponad 100 osób. To pokazuje, że to zainteresowanie kobiecym futbolem naprawdę jest coraz większe i trzeba go rozwijać – dodaje Jarosław Charkot.
O kulisach powstania drużyny opowiedziała nam Katarzyna Żukowska, piłkarka grająca w klubie z Wilkowa – Już w szkole bardzo lubiłam grać w piłkę nożną z chłopakami. Mieszkałam w Garwnie i tam próbowaliśmy utworzyć drużynę dziewczyn, ale u nas w województwie, w tamtych czasach, było wtedy trudno o założenie takiej drużyny. W międzyczasie sędziowałam mecze piłki nożnej i grałam w drużynie Atomówki Korsze. Później przyszedł czas na założenie drużyny Wilczek Wilkowo. Grałyśmy najpierw w rozgrywkach LZS, a później Związek ogłosił, że chce zorganizować ligę “szóstek”. Zwróciłam się z prośbą do Prezesa klubu Wilczek Wilkowo, czy zgodzi się na utworzenie oficjalnej żeńskiej drużyny. Wyraził chęć i teraz jesteśmy, trenujemy i gramy w rozgrywkach. Podejście dziewczyn jest różne. Są dziewczyny, które niezbyt poważanie do tego podchodzą, tylko przychodzą by pokazać się np. chłopakom, ale również są takie, którym bardzo zależy, cieszą się z naszych wygranych i bardzo przeżywają porażki.
Coraz bardziej rozwija się także piłka nożna w Reszelu – Jakby wszystkie dziewczyny przyszły na trening, to miałbym 22 zawodniczki. Dla mnie fajnym jest to, że dziewczyny są w różnym wieku. Mamy czternastolatkę, mamy dziewczyny dwudziestoletnie, ale także i takie, które mają już ponad czterdzieści lat. My cały rok trenujemy. Obecnie mamy halę w remoncie, więc dojeżdżamy na halę do Korsz. Mamy dwa treningi w tygodniu, jeden z nich jest na hali, a drugi na Orliku. Fajne jest również to, że coraz więcej bardzo młodych dziewczynek idzie w kierunku piłki. U nas w klubie powstała oddzielna grupa skrzatów dla dziewczyn. Gdyby taka tendencja się utrzymała, to moglibyśmy regularnie takie kobiece grupy otwierać. Może udałoby się niektóre dziewczyny tak wytrenować i wychować, że później trafiłby do jeszcze lepszej drużyny – powiedział Jarosław Bochno, trener kobiecej drużyny Orląt Reszel.
Działania marketingowe również przyczyniają się do większego zainteresowania kobiecymi rozgrywkami – Piłkarki z naszego klubu założyły profil facebookowy i dzięki temu co jakiś czas dziewczyny same się do nas odzywają z chęcią gry. Jest sporo chętnych, tylko niektóre z ich w ogóle nie widziały, że taki klub jak nasz istnieje. Fajnie więc, jakby więcej tej kobiecej piłki pokazywać i częściej o niej mówić, ponieważ wtedy to zainteresowanie nią na pewno byłoby jeszcze większe – twierdzi Jarosław Bochno.
O tym, jak niewiele trzeba, żeby założyć drużynę kobiecą i zgłosić się do rozgrywek mówiła nam Monika Suszyńska z reszelskiego klubu- My jesteśmy w części grupą kobiet, która ma już dzieci. Pewnego dnia siedzieliśmy na treningu naszych dzieci i postanowiliśmy, że też chcemy coś zrobić. Poprosiliśmy trenera o zorganizowanie nam hali. Zaczęliśmy kopać piłkę i nam się spodobało i takie były początki naszej drużyny. Przez te kilka lat zauważam natomiast spory wzrost zainteresowania piłką kobiecą. Nawet jak my nie robimy żadnych oficjalnych naborów, to i tak piszą do nas dziewczyny i wypytują o możliwość dołączenia do naszej drużyny. Wiadomo, że początki nie zawsze są łatwe, ale są już u nas w drużynie dziewczyny, które teraz nie wyobrażają sobie życia bez tych piłkarskich treningów. Jeżeli chodzi natomiast o rywalizację, to jej nutka już zaczyna się pojawiać. Pierwszy raz zgłosiliśmy się do rozgrywek zarówno na orlikach, jak i na hali. Do tej pory głównie traktowaliśmy, to jako zabawę i możliwość wyrwania się z domu, ale teraz dzięki możliwości rywalizacji z innymi drużynami, trochę się to zmieniło. Ostatnio udało nam się wygrać dwa mecze i pierwszy raz poczułam taką prawdziwą radość z tej wygranej. Atmosfera w naszej drużynie jest świetna. Mamy dziewczyny w różnym wieku, ale nam to nie przeszkadza, a wręcz sprawia, to jeszcze większą radość.
Klub z Reszla może zawsze liczyć na wsparcie kibiców- Przeprowadziłam się z Dobrego Miasta do Reszla. Tam nigdy nie było żeńskiej drużyny i brakowało mi tego w Dobrym Mieście. Byłam bardzo zaskoczona, że w jeszcze mniejszym mieście, jakim jest Reszel dziewczyny się spotykały i grały na Orliku. Ogólnie to miała być dla nas zabawa, ale pojawiały się takie głosy od dziewczyn, że może byśmy się zgłosiły do ligi. Duża w tym zasługa naszego trenera Jarka Bochno, który nas namawiał, na to, żebyśmy spróbowały swoich sił w starciu z innymi drużynami. Mamy również teraz swój profil w social mediach, który sama prowadzę. Dużo osób pozytywnie na to reaguje. Mamy spore wsparcie od kibiców z Reszla, zarówno w internecie, jak i podczas spotkań, które rozgrywamy u siebie– powiedziała Ania Zglejszewska, piłkarka żeńskiej drużyny Orląt Reszel.
|Polonia Iłowo|
Rozgrywki ligowe kobiet WMZPN stały się impulsem do tego, żeby założyć kobiecą drużynę w Iłowie- W okolicy naszej miejscowości były turnieje szkolne kobiet. Wpadłem więc na taki pomysł, że może udałoby się zebrać te dziewczyny, żeby reprezentowały nasz klub w rozgrywkach organizowanych przez WMZPN. Rozgrywki te były więc impulsem, żeby żeńską drużynę u nas w klubie założyć. Pomyślałem że skoro one potrafią grać w piłkę, to czemu im nie pomóc w dalszym rozwoju, a przy okazji my jako klub też się rozwijamy. Obecnie mamy szesnaście dziewczyn, które dwa razy w tygodniu spotykają się na treningach i przygotowujemy się do tych wiosennych rozgrywek – mówił Radosław Kupiński, Prezes Polonii Iłowo.
W drużynie z Iłowa występują dziewczyny z różnych środowisk- Zarząd bardzo przychylnie spojrzał na sprawę założenia takiej drużyny. U nas występują dziewczyny z różnych miejscowości. Są zawodniczki z województwa mazowieckiego, ale także i powiatu działdowskiego, jak również nasze miejscowe dziewczyny. Cieszy fakt, że udało się tak scalić to środowisko. Teraz dzięki temu możemy rozpocząć naszą przygodę w piłce nożnej kobiet – dodaje Prezes Polonii Iłowo.
To dopiero początki kobiecej drużyny Polonii Iłowo, ale dziewczyny zapowiadają, że rywalizacji nie zabraknie- Prezes zauważył, że wygrałyśmy zawody powiatowe, jako szkoła i zapytał się mnie jak u nas sytuacja wygląda. Wtedy ja popytałam innych dziewczyn i okazało się, że jest sporo chętnych do gry w klubie. Obecnie mamy 16 dziewczyn, a 12 czy 14 zawsze jest na treningach. Od początku cel założenia drużyny był taki, żeby występowała ona w rozgrywkach organizowanych przez WMZPN. Dopiero startujemy z naszą drużyną, więc nie liczymy od razu na wygraną, ale mamy dziewczyny z charakterem, więc rywalizacja na pewno będzie spora – mówiła Karolina Biema, zawodniczka żeńskiej drużyny Polonii Iłowo.
Powyższe wypowiedzi jednoznacznie wskazują, że zainteresowanie piłką nożną kobiet w województwie warmińsko-mazurskim z roku na rok jest coraz większe. Powstaje coraz więcej drużyn, które chcą ze sobą rywalizować. Widzimy również, że naprawdę bardzo niewiele potrzeba, żeby taką żeńską drużynę założyć. Na początku można to zrobić po prostu dla aktywnego spędzania czasu, a później może przerodzić się to w chęć do zdobywania laurów.
Zachęcamy więc raz jeszcze do tworzenia żeńskich drużyn przy klubach piłkarskich w naszym województwie!