#OkiemPrezesa – Tomasz Sokół

Czas na kolejny wywiad z cyklu #OkiemPrezesa. Na dziś przygotowaliśmy dla Was wywiad z Prezesem klubu KS Pojezierze Prostki – Panem Tomaszem Sokołem.

Jak doszło do tego, że w ogóle został Pan Prezesem klubu z Prostek?

Poprzedni Prezes zrezygnował z tej funkcji i nie było chętnych na to stanowisko. Byłem wtedy jeszcze czynnym zawodnikiem i zdecydowałem się podjąć tego zadania. Początkowo miało to być na sześć miesięcy, a trwa już siedem lat.

Jakie są najtrudniejsze rzeczy, które jako Prezes musi Pan załatwiać?

No oczywiście jest to wszelkiego rodzaju papierologia. Jeżeli chodzi o sprawy z dokumentami czy projektami, to wszystko jest na mojej głowie. Nie lubię tego robić, ponieważ jest to bardzo czasochłonne. Na szczęście pracuje w takim miejscu, że mam możliwość, żeby się tym na co dzień zajmować.

Jaki styl prezesowania Pan preferuje? Koleżeńskie stosunki z całym zespołem czy może twarda ręka?

Zdecydowanie koleżeńskie stosunki. Jeszcze teraz gra sporo chłopaków, z którymi razem graliśmy w piłkę. Zarówno z piłkarzami, trenerami czy działaczami, jesteśmy na stopie koleżeńskiej i staramy się tworzyć rodzinną atmosferę. Motywem przewodnim tej drużyny, są rodzinne relacje, ale jak przy okazji udaje się wygrywać, to tylko się z tego cieszymy. Nikt nie naciska zawodników, że mają być trzy czy cztery razy w tygodniu na treningach. Kto może, to na trening przychodzi, ale żadnego zmuszania nie ma.

A proszę powiedzieć, jakie to uczucie być nominowanym do nagrody postać roku A-Klasy przez WMZPN?

To było bardzo miłe uczucie. Zdarzało się już kilkakrotnie, że chciałem rzucić to i zrezygnować, ale po takich nominacjach, człowiek dostaje pozytywnego kopa do pracy. Byłem taką nominacją bardzo zaskoczony, ale cieszę się, że ktoś zauważył i docenił moją pracę.

Przejdźmy już do piłkarskiej rywalizacji. Czy celem Pana zespołu w tym sezonie jest awans do “okręgówki” i wszystko inne poza tym będzie uznane za porażkę?

Oczywiście jest to jakiś cel. Ja uważam, że nasze miejsce jest w “okręgówce”. My jesteśmy takim zespołem, który zawsze balansuje na pograniczu “okręgówki” i A-Klasy. Chcielibyśmy grać oczywiście w „okręgówce”, bo znacznie lepiej jest rywalizować na wyższym poziomie. No i na pewno wielu naszych chłopaków bardzo chciałoby zagrać w wyższej lidze.

Na razie te wyniki są bardzo dobre, ale drużyna z Ełku na pewno będzie naciskać do końca…

Zapewne byłby, to dla nas jakiś niedosyt, gdyby nie udało się awansować. Przegraliśmy tylko jeden mecz na jesieni, a tak to gramy naprawdę bardzo dobrze. Oczywiście rywale będą naciskać, ale postaramy być na czele ligi do samego końca.

A skąd pozyskujecie środki na funkcjonowanie klubu? Czy to głównie środki samorządowe?

Środki otrzymujemy głównie z gminy. Raz na jakiś czas, trafi się także jakiś sponsor, który dorzuci „kilka groszy”, ale głównie są to środki samorządowe. Nasza współpraca z wójtem Rafałem Wilczewskim i radnymi jest obecnie bardzo dobra. Z roku na rok jest coraz większa pomoc ze strony gminy. Wiem, że teraz gmina pozyskała środki na budowę u nas hali sportowej. Inwestuje także środki w renowację murawy. Naprawdę nie możemy narzekać.

Jeżeli jesteśmy przy infrastrukturze, to proszę powiedzieć, jak ona się u was obecnie prezentuje?

W poprzednim roku przeprowadzono renowacje trybun. Dzięki temu mamy teraz 315 miejsc siedzących. W tym roku ma być też zrobiony sektor dla kibiców gości, a także przeprowadzony będzie remont budynku klubowego. Wszystko więc idzie w dobrym kierunku.

Czy w Prostkach jest dobra atmosfera do uprawniania piłki nożnej? Czy ludzie żyją meczami waszego klubu?

Nie wiem co my zrobimy, jeżeli do końca sezonu nie będziemy mogli wpuścić kibiców na stadion. My gramy specjalnie spotkania w niedzielę o godzinie 16. U nas na mecze często przychodziło po 350 czy 400 osób i to nie są osoby tylko z Prostek. Zapotrzebowanie na piłkę jest naprawdę bardzo duże.

Czy macie w klubie grupy młodzieżowe, czy skupiacie się tylko na seniorach?

Na chwilę obecną mamy grupę “Trampkarza” i próbowaliśmy również uruchomić grupę „Orlika”. Mamy taki problem, ze jesteśmy pomiędzy Ełkiem i Grajewem i większość zdolnych dzieciaków właśnie tam trenuje. Mamy również braki kadrowe jeżeli chodzi o trenerów. Chcemy to zmienić, ale teraz pandemia hamuje te nasze plany.

To czego możemy Panu i całemu klubowi życzyć na te najbliższe miesiące?

Przede wszystkim zdrowia, bo to w tym czasie jest najważniejsze. No i awansu do wyższej klasy rozgrywkowej.

To tego życzymy i dziękujemy za rozmowę!