#WidzimySięNaMeczu / Wel Lidzbark – Iskra Narzym

Kolejne derby powiatu działdowskiego, na przepiękny, nowy i nowoczesny obiekt miejscowego Welu przyjechała Iskra Narzym, przyjechała Iskra, za którą przybyła grupa wiernych, jakże głośnych i fanatycznych kibiców, wszak doping jest solą piłki nożnej.

GALERIA ZDJĘĆ Z MECZU -> TUTAJ

Na początku odwrotnie niż zwykle, na początku o obiekcie Welu, przecież to taka przepiękna perełka, wśród sosnowych lasów funkcjonuje obiekt piłkarsko-lekkoatletyczny. Z zadbana murawą, z zadbanymi, czystymi krzesełkami, dwie trybuny pozwalają na obserwację spotkań w wygodny i przyjemny sposób. Obiekt, który powinien służyć jak wzór dla innych stadionów. Naprawdę warto przyjechać i spędzić dwie godziny na meczu na tak wspaniałym stadionie. brawa dla włodarzy miasta, zazdrościć kibicom miejscowego Welu. A że warto pojawiać się na stadionie niechaj świadczy dzisiejsze spotkanie, w skrócie cztery bramki, cztery czerwone kartki, na trybunach doping z obu stron, na boisku walka do krwi. Zaczęło się jak w dobrym filmie czyli od trzęsienia ziemi tzn. od bramki dla gospodarzy, 1:0 kilkanaście minut i 2:0, cóż chyba wszyscy zgromadzeni na trybunach byli przekonani o wysokim zwycięstwie gospodarzy (oprócz wiernych kibiców z Narzymia). I dwie czerwone kartki dla gospodarzy sprawiły, że goście złapali wiatr z żagle. I druga połowa spotkania zaczęła się prawie identycznie jak pierwsza, ta sama bramka, po tej samej stronie boiska tylko zawodnik w innym stroju, szybka bramka na 1:2, trwały nieustające ataki gości a miejscowi bardzo mądrze się broniąc stwarzali również ciekawe sytuacje bramkowe, w końcu jednak goście doprowadzili do remisu w golach jak i w czerwonych kartonikach, obie drużyny kończyły grę w osłabieniu, po 9 zawodników, czego absolutnie nie było widać, oba teamy miały w sobie mnóstwo sił, protegowanych tym, że przecież to DERBY, a w nich nikt nie ostawia nogi. Jeżeli maja tak wyglądać inne spotkania obu drużyn to ja jestem na tak, zawziętość, wiara w zwycięstwo, bardzo ciekawa gra skrzydłami. To wszystko czym uraczyły Nas obie drużyny na pięknym stadionie w Lidzbarku. Jeżeli jeszcze ktokolwiek miał wątpliwości czy chodzić na takie spotkania to proszę: obejrzyj na początek jakiś mecz a Ekstraklasie a później mecz swojej drużyny w swojej Małej Ojczyźnie, zobaczysz różnicę pomiędzy przepłacanymi gwiazdami a prawdziwymi wojownikami z niższych lig. Podsumowując Lidzbark 2 Narzym 2 i piszę o bramkach, bo w czerwonych wygrała Iskra 3:2

Pozdrawiam, Radek Skudlarz / Groundhopping Warmia i Mazury