25 lat temu reprezentacja Polski grała w Olsztynie | Polska – Litwa 2:0 (24.09.1997 r.)

“Witam Państwa niezwykle serdecznie z Olsztyna!” – tak przywitał widzów programu drugiego Telewizji Polskiej komentator Jacek Banasikowski. 24. września 2022 roku przypada 25. rocznica spotkania Polska – Litwa w stolicy Warmii i Mazur.

Dlaczego spośród kilku miast starających się o organizację meczu wybrano Olsztyn? Dyrektor techniczny kadry Krzysztof Dmoszyński tłumaczył, że w dużej mierze chodziło o wysoką frekwencję podczas spotkania, ale i nie tylko.

– Uważamy, że w Olsztynie nadal jest duże zainteresowanie piłką nożną. Tej publiczności należy się taki mecz. Litwini będą mieli blisko do Olsztyna, ale to miało mniejsze znaczenie – przyznał na łamach Gazety Olsztyńskiej.

Gazeta Olsztyńska na swoich łamach wspominała o niezbyt dobrym stanie murawy oraz o problemach z szatniami. W piłkarskiej centrali wierzyli jednak w powodzenie projektu “Reprezentacja Polski w Olsztynie”.

– Skoro Stomil wraz z OSiR-em potrafił zorganizować mecze ligowe to nic nie stoi na przeszkodzie, żeby sprawnie poszło w przypadku spotkania międzynarodowego.

CAŁY MECZ MOŻNA OBEJRZEĆ W BIBLIOTECE POLSKIEGO ZWIĄZKU PIŁKI NOŻNEJ.

Na kilka dni przed spotkaniem w miesięczniku “Piłka Nożna Plus” ukazał się list czytelnika narzekający na olsztyński obiekt. Według piszącego, główną przyczyną za niską frekwencję na trybunach podczas spotkań Stomilu była zła polityka zarządu klubu znosząc bilety ulgowe, bo… korzysta z nich za dużo rencistów i emerytów. W dalszej części było m.in. o połamanych – powszechnie w dawnych latach stosowanych – ławkach (“Trzeba mieć dużo szczęścia, by trafić na miejsce, w którym są trzy deski, a nie dwie bądź jedna”), a także o źle działacym zegarze i niedochodzącym głosem spikera do innych części stadionu.

Wejściówki można było nabyć na tydzień przed rozpoczęciem meczu. Oficjalnie przygotowano 12 tys. biletów (wstępnie szacowano, że na stadionie zasiądzie komplet publiczności, ale policja ze względów bezpieczeństwa pozwoliła na obserowanie spotkania “tylko” około dwunastotysięcznej widowni) z czego sporą część sprzedawano w innych miastach. Bilety można było nabyć m.in. w Okręgowym Związku Piłki Nożnej mieszczącym się jeszcze na… stadionie Warmii Olsztyn. Wejściówka na trybunę krytą kosztowała 12 złotych. O cztery złote mniej warte były bilety na pozostałe sektory. Zorganizowane grupy ze szkół podstawowych płaciły po 5 zł na osobę.

Litwini potyczkę z kadrą Janusza Wójcika mogli potraktować jako dobre przetarcie przed ostatnim meczem eliminacji do Mistrzostw Świata we Francji, gdyż do ostatniej serii gier mieli szansę na zajęcie drugiego miejsca, które gwarantowało grę w barażach.

Grażvydas Mikulenas skrytykował litewskie władze piłkarskie kilka miesięcy później w “Piłce Nożnej Plus”. Poszło o pozaboiskowe sprawy, czyli niewypłacanie premii oraz ogólnie warunki dla piłkarzy.

– To znaczy, że prezes nie chce im wypłacić pieniędzy?
– (…) Wiem tylko z litewskiej prasy, że w po meczu z Irlandią najlepsi zawodnicy, na przykład Ivanauskas, popłakali się szatni. Prezesi tak bardzo nie przejęli się porażką jak piłkarze. – odparł m.in. były gracz Polonii Warszawa

Przejdźmy do meczu, a dokładniej do momentu wyjścia obu jedenastek na boisko. Piłkarzom asystowali młodzi adepci futbolu ze Stomilu Olsztyn. Kapitanem reprezentacji Polski był Jerzy Brzęczek, a był przy nim… Krzysztof Filipek – w przeszłości piłkarz “Dumy Warmii”, a obecnie zawodnik oraz prezes innego olsztyńskiego klubu, Warmii.

– Dowiedzieliśmy się, że będziemy podawać piłki podczas spotkania, ale nie pamiętam już dlaczego akurat nasza grupa wiekowa – powiedział Krzysztof Filipek. – Panowała duża mobilizacja w naszej drużynie prowadzonej przez Ryszarda Muszyńskiego. Pamiętam walkę kto, z kim i gdzie ma stać, czy wzdłuż boiska, czy za bramką. (śmiech) Stałem z Jerzym Brzęczkiem, a Adrian Mierzejewski z kapitanem reprezentacji Litwy. Adrian jest ode mnie młodszy o rok (Krzysztof Filipek urodził się w 1985 roku – przyp.), więc o tym, kto stanie z Jerzym Brzęczkiem zadecydowała “hierarchia wiekow”a i zawsze, kiedy spotykamy się z Adrianem to mówię, że szybciej zaśpiewałem hymn Polski od niego – dodał.

Reprezentant Litwy Andrejus Tereškinas (wówczas piłkarz… Stomilu Olsztyn) na kilka dni przed spotkaniem obu kadr wystąpił w meczu “Dumy Warmii”  z GKS-em Katowice, gdzie nieżyjący już Adam Ledwoń złamał nos Marcinowi Szulikowi. Tereškinas podczas meczu towarzyskiego “polował” na tego zawodnika.

Polska – Litwa 2:0 (1:0)
1:0 – Kucharski (18), 2:0 – Kowalczyk (55).

Polska: Kłak (46 Onyszko) – Łapiński, Zieliński, Bąk (53 Czereszewski), Koźmiński – Ledwoń (46 Gęsior), Brzęczek, Iwan – Majak (46 M. Zając), Kowalczyk (68 Wojciechowski), Kucharski.